czwartek, 29 stycznia 2015

Ziaja Tomaryndowiec z zieloną Pomarańczą - Mydło do rąk w żelu

Hej! Dziś będzie mowa o mydle do rąk w żelu, normalnie nigdy nie robię postów z mydłami w płynie.. a wyjątek uczyniłam ponieważ na opakowaniu tego produkty znalazły się również obietnice producenta, w związku z czym postanowiłam się z nimi zmierzyć.

Ps. Cieszę się że podoba się wam nowy wygląd bloga bo mi również bardzo ;)


wtorek, 27 stycznia 2015

BingoSpa serum kolagenowe uda pośladki i brzuch + Nowy wygląd bloga

Hej! Dziś będzie o produkcie firmy BingoSpa a, dokładniej serum kolagenowe które ponoć zawiera zieloną herbatę, l-karnitynę, masło shea i brzoskwinię. Kupiłam ten produkt w listopadzie lub październiku robiąc nie małe zakupy na ich stronie i przy okazji wrzuciłam do koszyka to serum kolagenowe tak z ciekawości. Oczywiście nie wierzę w kosmetyki które niby mają likwidować cellulit czy rozstępy ale lubię to potwierdzać na swoim przypadku.


niedziela, 25 stycznia 2015

Ziaja krem nawilżający z serii Liście manuka

Hej! Dziś chciałabym podzielić się opinią kremu na dzień nawilżającego który stosuję od 2 miesięcy i czas aby dorzucić o nim moje przysłowiowe trzy grosze.. Wiem że o tej serii głośno jest w blogosferze a, temat przemielony ale dzielę się z wami moją opinią o każdym kosmetyku który używam.


piątek, 23 stycznia 2015

Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc Ziaja

Hej! Dziś będzie o kolejnym produkcie z serii Liście manuka a, mianowicie kremie mikrozłuszczającym z kwasem migdałowym na noc. Jak wszyscy już zdążyliśmy zauważyć ta seria Ziaji wywołała burzę w świecie blogosfery.. również i ja nie pozostałam obojętna i skusiłam się na wypróbowanie kilku produktów tej serii a, dziś będzie właśnie o kolejnym z nich.


środa, 21 stycznia 2015

Beglossy - styczeń Zimowa inspiracja

Hej! Wczoraj dostałam styczniowe pudełeczko beglossy i dziś będzie post pokazowy co się w nim znalazło ;) Choć co miesiąc subskrybuję te pudełeczko to i tak zawsze czuję ekscytację..


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Wishlista kosmetyczna 2015

Hej! Dziś postanowiłam zebrać się w sobie aby wykonać moją pierwszą w życiu wishlistę i podzielić się moimi kosmetycznymi zachciankami na rok 2015. Mam nadzieję że chociaż część z nich uda mi się zrealizować.


WISHLISTA KOSMETYCZNA




sobota, 17 stycznia 2015

Playboy #generation żel pod prysznic

Hej! Dziś będzie o żelu do kąpieli playboy który znalazł się u mnie przypadkiem , a dokładniej pewnego dnia przyszedł kurier wręczając mi paczkę z tym żelem a ja zupełnie nie mam pojęcia skąd i dlaczego i prawdopodobnie już się tego ie dowiem.. Ale jako że go dostałam przypadkiem postanowiłam zużyć i wypróbować.


czwartek, 15 stycznia 2015

Love me green Balsam ujędrniający do ciała z zieloną herbatą

Hej! Dziś zaprezentuję wam balsam ujędrniający z firmy Love me green, to pierwszy produkt który od nich używałam a, znalazł się on w listopadowym beglossy. Oczywiście nie miałam pełnowymiarowej wersji a , miniaturę 30 ml i ponieważ smarowałam się nim na konkretne miejsca a, nie na całe ciało starczył mi na kilkanaście użyć.


wtorek, 13 stycznia 2015

Szampon redukcja łupieżu Ziaja

Hej! Po ponad miesiącu używania postanowiłam wypowiedzieć się na temat tego szamponu i szczerze wam powiem mam mieszane uczucie na temat tego produktu. Teraz podzielę się z wami moją opinią.


niedziela, 11 stycznia 2015

Benefit It's potent! - Krem do oczu

Hej! Chcę wam dziś przedstawić krem pod oczy benefitu który miałam przyjemność używać dzięki beglossy bo znalazł się w moim wrześniowym pudełku a, dziś opowiem wam jak mi się spisał :)


Od producenta:

B. Right Radiant Skincare to nowa linia pielęgnacyjnych kosmetyków Benefit, której już sam wygląd zachwyci nawet osoby stykające się z tą marką po raz pierwszy. Niezwykły design, korkowe zamknięcia, ręcznie malowane wzory i tłoczenia: opakowania nawiązują do uroczego stylu vintage. Natomiast ich kolor i zdobienia przypominające krople wody, zdradzają główną właściwość mieszczących się w nich kosmetyków – nawilżanie niosące blask!
It`s Potent! to rozświetlający krem pod oczy, likwidujący cienie, zasinienia i linie wokół oczu, nawilża i odmładza. Zawiera kompleks peptydowy, który pomaga przywrócić elastyczność i jędrność. Zawiera także mieszankę ekstraktów roślinnych, w tym z jabłek - chroniące skórę przed wolnymi rodnikami. 
źródło: wizaż

Skład:


Konsystencja:


MOJA OPINIA:

Opakowanie: Krem zapakowany jest w kartonowe pudełeczko, lubię jak kosmetyki mają swoje kartonowe pudełeczka ;) Mieści się on w szklanym słoiczku z grubego szkła ( jak z rąk mi upadł na dywan to nic mu się nie stało). Przy kremach do oczu wolę typ opakowań w tubkach ale z tym poradziłam sobie za pomocą pędzelka. Design kremu mi się podoba, zieleń kojarzy się z czystością i oczyszczaniem.
Zapach: Praktycznie niewyczuwalny , jeśli mocniej powąchamy to wyczujemy zwykły zapach kremu.
Konsystencja: Posiada konsystencję lekkiego kremu.
Działanie: Jestem pod wrażeniem tego kremu, świetnie rozświetla nadając blask spojrzeniu i wypoczętą buzię ;) bardzo dobrze poradził sobie z usuwaniem cieni i ich minimalizacją. Świetnie nawilża nasze oczy chroniąc przed suchością i powstawaniem zmarszczek. Dodatkowy plus za to że chroni nasze oczy i okolice przed powstawaniem wolnych rodników. Czułam też że moja skóra przy jego stosowaniu była bardziej jędrna i elastyczna. 
Wydajność: Ja posiadałam próbkę 3 gram która starczyła mi na ponad miesiąc co uważam za dobry wynik, pełnowymiarowe opakowanie mieści 15 ml więc starczy chyba na pół roku. 
Cena: Niestety krem kosztuje 119 zł więc jest to stosunkowo nie mała kwota ale dla mnie warty jest tej kwoty bo działanie pozytywnie mnie zaskoczyło, po za tym koszt rozkładając na te kilka miesięcy używania wcale już tak nie straszy ;)

Czy kupię ponownie ? TAK

Podsumowując ten krem sprawdził się u mnie rewelacyjnie, moje oczy bardzo go polubiły za super działanie. Ładnie rozświetla, minimalizuje cienie, nawilża oczy i okolice są bardziej jędrne i elastyczne. 


A co wy myślicie na temat tego kremu ?

piątek, 9 stycznia 2015

Co w grudniu wpadło w moje sidła ?

Hej! Dziś przyszła pora na post pochwalny grudnia a, zarazem bilans rozliczeń. Ostatnio się zastanawiałam dlaczego tak bardzo u was lubię oglądać takie rzeczy ? I doszłam do wniosku że tak kocham zakupy że uwielbiam patrzeć na nowe nabytki innych osób ;) Zaczynam..


1. Suchy szampon Batiste ( ma mocny zapach)

2. Kallos banana maska do włosów - ładnie pachnie, zobaczymy jak na włosach będzie się sprawować


3. Pantene olejek wzmacniający włosy - jest już w fazie testów

4. Oral-B szczoteczki do zębów - moje ulubione

5. Sensodyne pasta do zębów

6. Aussie szampon do włosów - dokupiłam go do do odżywki którą miałam w beglossy

7. Listerine płyn do płukania

8. Lilibe waciki kosmetyczne


Kupując zestawy prezentowe w yves rocher, sama się skusiłam na zakupy ;)

9.Yves rocher balsam do ciała

10. Yves rocher żel pod prysznic karmelizowana gruszka z edycji limitowanej miniatura na wyjazd i pełne opakowanie + próbki


11. Bebeaty matowa pomadka do ust


12. Zestaw Fa: żel do kąpieli i dezodorant

13. Zestaw Venus: peeling do ciała i mus do ciała cc

14. Perfumetki calvin klein i moschino

15. Tusz do rzęs i eyeliner eveline


16. Zuma  żel ze świetlikiem 


17. Kardigan z seven heven uwielbiam ten typ ubioru


18. Kardigan z C&A


19. Legginsy


20. Spodnie dresowe


21. Legginsy w norweskie wzory z targowiska w Wiśle


22. Sukienka swetrowa z golfem z C&A


23. Torba

I to na tyle ;) Trochę tego jest ale w styczniu może będzie mniej tych zdobyczy ;)
Chociaż wyprzedaże niezmiernie mnie kuszą ;)

środa, 7 stycznia 2015

Denko grudniowe czas ukazać !

Hej! Grudzień miesiąc świąteczny a, dla mnie również był to miesiąc na walizkach. Święta spędzane u rodziny a, po świętach urlop i powitanie Nowego Roku w górach. Od razu na wstępie wam powiem że zużycia są średnie, więc w styczniu postaram się bardziej ;)


WŁOSY


1. Suchy szampon Batiste - wprost uwielbiam i jest to mój niezbędnik! RECENZJA

2. TONI&GUY Serum - Fajnie wygładza i zapobiega puszeniu włosów i minimalizuje elektryzowanie się włosów. 

3. Alterra Odżywka do włosów - u mnie spisała się nie najlepiej, nie ułatwiła rozczesywania włosów a, wręcz przeciwnie.

TWARZ


4. Lilibe waciki kosmetyczne

5. Blend-a-med pasta do zębów

6. Benefit It's potent! krem pod oczy - świetnie rozświetla okolice oczu oraz minimalizuje widoczność cieni pod oczami, super nawilża i wygładza. Pojawi się wkrótce jego recenzja.

7. Pierre Rene Colorbalm Pomadka balsamiczna do ust - nadaje super kolor, nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek, chroni przed zimnem i wiatrem. RECENZJA

CIAŁO


8. Le Petit Merseiliais Żel i płyn do kąpieli - świetnie pachnie i myje ciało, nie podrażnia i nie wysusza. RECENZJA

9. Hean Peeling cukrowy do ciała - zapach okropny i przypominający cytrus rodem domestos..

10. Luksja Mydło w płynie do dłoni - ładny zapach, nie wysusza oraz nie podrażnia

11. Bingospa Masło waniliowe do ciała - konsystencja jak w prawdziwym maśle, super zapach i fajnie nawilża. RECENZJA

ZAPACHY


12. Yankee Candle wosk waikiki melon - pachnie cudownie melonem, uwielbiam owocowe zapachy.

13. Perfumy Dolce&gabbana light blue - lekki i dziewczęcy tak bym go określiła.

PRÓBKI


14. Calvin Klein Reveal Roberto Cavalli just - zapachy są mocne i nie każdemu przypadną do gustu.


Kupię - 10
Może kupię - 2
Nie kupię -  2


Podsumowując grudzień wypadł bardzo dobrze, tylko dwa bubelki i dwa produkty do zastanowienia a, reszta czyli aż 10 zalicza się do produktów które bym chciała wykorzystać ponownie.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Ulubieńcy grudniowi

Hej! Grudzień nam się skończył i czas pokazać co zasłużyło na moją uwagę w tym otóż miesiącu. Wiem że trochę później ten post publikuję ponieważ niedawno wróciłam z wyjazdu w górach a, dokładniej byłam w Wiśle, posty które wcześniej napisałam publikowałam za pomocą smartfona ale teraz mogę już pisać na bieżąco. Nie ma co przedłużać więc zaczynam :)

1. KOSMETYKI
2. ULUBIONA GAZETA
3. JEDZENIE
4. MUZYKA

1. KOSMETYKI


Świetnie nabłyszcza, nawilża i chroni usta przed zimnem. Balsam ten do suchych miejsc jest wielofunkcyjny i stanowczo zasłużył na miano ulubieńca, pomógł moim ustom podczas mroźnego pobytu w górach.


Sławny już micel w blogosferze nie bez powodu, nie podrażnia oczu i cery, świetnie zmywa makijaż i tonizuje naszą cerę a, w dodatku jego cena jest przystępna dla każdego.


Uwielbiam suche szampony batiste, które świetnie sprawdzają i ratują mi i moim włosom życie, dodam że moje włosy przetłuszczają się w mgnieniu oka. Wersja cherry również pięknie pachnie.

2. ULUBIONA GAZETA

Ze względu że w grudniu nie miałam czasu na czytanie przedstawię wam moją ulubioną gazetę ;)


Uwielbiam ją przeglądać i szukać inspiracji do komponowania ubrań i na co warto zwrócić uwagę.

3. JEDZENIE


Żurek w chlebie , ja uwielbiam a wy ?


Naleśnik wytrawny z farszem z kurczaka również zawładnął moim smakiem ;)

4. MUZYKA










I to koniec ulubieńców ;) A u was grudzień był miesiącem obfitym w ulubieńców ? ;)

sobota, 3 stycznia 2015

Bielenda Vanity aloe - Krem do depilacji

Hej! Dziś chcę wam opowiedzieć o moich odczuciach dotyczących kremu do depilacji z Bielendy z aloesem do ciała, twarzy i bikini, Przyznam szczerze że to moja pierwsza przygoda z kremem do depilacji i ta przygoda specjalnie mnie nie zachwyciła..


Od producenta:



Skład:


Konsystencja:


MOJA OPINIA:

Opakowanie: Produkt ten kupujemy w kartonowym pudełku a, w nim tubka z miękkiego plastiku i łopatka. Producent wszystko dokładnie opisuje. Całość jest utrzymana w kolorystyce zieleni. Nie ma problemu z wydobyciem produktu.
Zapach:Jest to połączenie aloesu z typowym zapachem towarzyszącym tego typu produktom. Na szczęście po zmyciu produktu zapach także znika.
Konsystencja: Należy do lekkich i trzeba uważać aby nam nie wyciekła z miejsca depilowanego.
Działanie: Niestety krem nie depiluje owłosienia z ciała czy też okolic bikini, zupełnie sobie z tym nie radzi. Nie koi, nie łagodzi podrażnień, nie nawilża oraz nie regeneruje tak jak to obiecuje producent. Jedyne z czym sobie radzi krem to z drobnymi włoskami tzw. meszkiem nad górną wargą. Niestety pozostawienie kremu na 5 minut nic nie daje, ewentualnie przy 10 jest efekt w przypadku depilacji tzw. wąsika. Przyznam że raz przekroczyłam ten czas do 20 minut ale to był błąd ponieważ produkt niesamowicie podrażnił moją skórę i narobił drobnych ranek. 
Wydajność: Jest raczej niska biorąc pod uwagę że produkt ma depilować ciało , bikini i twarz więc w tym wypadku produkt byłby na raz, chyba że używać go będziemy do depilacji samego wąsika, tak ja robię ponieważ w innych miejscach nie zdał egzaminu.
Cena: Ok 8-10 zł więc cena niewysoka ale produkt również jest niskich lotów.

Czy kupię ponownie ? NIE

Podsumowując produkt kiepsko się u mnie sprawdził i jeśli wszystkie kremy tak działają to ja nie chcę mieć z nimi nic wspólnego. Jedyny plus to depilacja wąsika ale tak to nic poza tym. 

A jakie są wasze przygody z tym typem depilacji ?

czwartek, 1 stycznia 2015

Joanna - Balsam do suchych miejsc 3w1

Hej! Dziś chcę wam przedstawić niedrogi a, warty uwagi balsam do suchych miejsc takich jak: usta, łokcie , kolana, (u mnie nos i ogólnie strefa T zimą) , skórki paznokci.. Ten produkt to nowość na rynku z marki Joanna, ja poznałam go dzięki beglossy i urzekł mnie a dlaczego ? To zaraz się dowiecie ;)


Od producenta:


Skład:





MOJA OPINIA:

Opakowanie: Może nie powala elegancją i szykiem ale jest odpowiednio zabezpieczone (fabrycznie) i mamy pewność że nikt przed nami paluchów nie maczał. Etykieta na opakowaniu kojarzy mi się ze starożytnością, jest wykonane z plastiku. Od sierpnia go mam i nic się z nim nie dzieje, opakowanie działa jak należy, nie odkręca się samoistnie a, przechowuję go w kosmetyczce którą noszę w torebce. Oczywiście typ jego opakowania ma swoich zwolenników jak i przeciwników, mi ten typ "słoiczkowy" nie przeszkadza.
Zapach: Lekki zapach i naturalny pomarańczy, mi on zupełnie nie przeszkadza a, wręcz mi się podoba.
Konsystencja: Podobna do wazeliny, pod wpływem ciepła palca, idealnie sunie po ustach czy jakimkolwiek suchym miejscu. W kolorze intensywnie żółtym. Oczywiście konsystencja w opakowaniu jest zbita a, nie płynna.
Działanie: W okresie letnim i wczesno jesiennym używałam go tylko na noc na usta i super się sprawdza, nawilża do tego stopnia że rano czuję że moje usta są nawilżone i odżywione. A poprzedniej zimy pamiętam moje usta były przesuszone i już zaczynały się pojawiać zimna itp. Teraz  w tym okresie przed każdym wyjściem smaruję nim usta oraz na noc i czuję że balsam doskonale sobie daje z nimi radę, nawilża, odżywia oraz regeneruje drobne podrażnienia. Świetnie się sprawdził jako nawilżacz i natłuszczacz na skórę nosa (mi skóra schodzi i łuszczy się w tym okresie strasznie w strefie T) rano budziłam się z łądnie nawilżonym nosem bez schodzącej skóry. Fajnie też sprawdza się do paznokci i skórek, wiadomo że nasze dłonie jak i całe ciało w tym okresie jest narażone więc należy dbać na różne sposoby. Spróbowałam i nałożyłam trochę na czoło w miejscu łuszczenia ale mi nie posłużył bo zapchał (ale w sumie producent nie zaleca kosmetyku stosować na cerę twarzy).
Wydajność: Używam go do września i mam lekkie wgłębienie, dosłownie wpasowuje się w opuszek palca wskazującego. Dlatego szukam mu wielu zastosowań aby móc go zużyć ;)
Cena: Od 6-8 zł za produkt który w tej cenie jest naprawdę dobry i wart uwagi.

NA USTACH




Czy kupię ponownie ? TAK

Podsumowując jestem ogromnie z niego zadowolona i cieszę się że beglossy wrzuciło ten produkt do pudełka bo w innym wypadku mogłabym nigdy po niego nie sięgnąć. Z pewnością będzie on moim ulubieńcem jesienno - zimowym tego roku. Dodatkowo nadaje ustom subtelny połysk i delikatność makijażu ( często używam koloru na ustach więc bezbarwny połysk to miła odmiana).