Zdradzę wam tylko że pasta mnie zachwyciła i również dołączam do jej fanów..
Od producenta:
Skład:
Konsystencja:
MOJA OPINIA:
Opakowanie: Jest to standardowa tubka , stojąca na wieczku z zamknięciem na klik. Grafika produktu jest prosta i minimalistyczna. Tubka jest wykonana z miękkiego plastiku więc nie ma problemu z wydobyciem kosmetyków. Zamknięcie sprawnie chodzi i jak do tej pory nic mi się z nim nie stało.
Zapach: Podobny jak w całej serii Liście manuka czuli taki miętowo - herbaciany i dosyć orzeźwiający. Ja ten zapach polubiłam więc mi on nie przeszkadza.
Konsystencja: Ma konsystencję gęstego kremu z mikro drobinkami o barwie lśniącej bieli. Nie myślcie że skoro są to mikro drobinki to ich nie czuć.. Wręcz przeciwnie czuć je doskonale.
Działanie: Producent zaleca stosowanie produktu jako peeling i sprawdza się w tej roli super, oczyszcza i złuszcza pozostawiając skórę gładką, należy do tych mocniejszych zdzieraków które wiele dziewczyn uwielbia. Nie podrażnił mnie ani nie uczulił. Produkt ten używam również jako maseczka do twarzy i bardzo mi się podoba w tej formie. Zostawiam ją na 10-15 minut i zmywam. Podczas kiedy maseczka gości na twarzy czujemy jak skóra delikatnie się ściąga , po zmyciu produktu to uczucie znika. Widocznie zwęża pory co bardzo mi się podoba. Skóra po zabiegu jest również gładka i oczyszczona. Choć produkt zasycha na twarzy to świetnie się domywa i nie ma z tym problemu.
Wydajność: Pojemność kosmetyku to 75 ml i wiadomo wydajność zależy od częstotliwości użycia. W moim przypadku bardziej stosuję go jako maseczka i nakładam ją 1-2 w tygodniu i starczy mi zapewne na długo..
Cena: Już nie pamiętam ale raczej nie przekracza 10 zł, więc warto się przekonać czy nam podpasuje bo nawet jeśli nie to cena nie jest wygórowana.
Czy kupię ponownie ? TAK
Podsumowując jestem zadowolona, produkt świetnie sobie radzi jako peeling oraz znalazłam mu drugie zastosowanie jako maseczka i bardzo polubiłam go w tej formie. Po zabiegu pozostawia skórę gładką oraz ładnie zwęża pory. Skóra wygląda na wypoczętą oraz zdrowo wygląda i dobrze oczyszcza.
A wy lubicie ?
mialam zel z tej serii a teraz krem z kwasem na noc :) oba produkty bardzo lubie ale z uwagii na lato kremik musi teraz swoje przeczekac :)
OdpowiedzUsuńJa żel teraz kończę a, krem miałam i dla mnie był bez rewelacji..
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmnie tak nie zachwyciła niestety;)
OdpowiedzUsuńChyba się nie skuszę ; na zaskórniki stosuję metodę podpatrzoną u mixoflife ;) białko na zaskórniki i wszystkie znikają ;)
OdpowiedzUsuńoo ciekawe:) musze wypróbwac:)
UsuńPrzyjrzę się bliżej tej metodzie :)
UsuńKurcze szkoda, że nie napisalaś tego posta pare sni wczesniej :) miałabym już tą pastę, a tak musze czekać do kolejnego wyjazdu do domu :) muszę ją kupić :)
OdpowiedzUsuńNo widzisz ;) a ja ten post odnalazłam w roboczych i stwierdziłam że najwyższy czas na jego publikacje :)
UsuńKupiłam ostatnio i jestem w trakcie testów :) Polubiłam ją po pierwszym użyciu jako peelingu, ale zobaczymy co będzie dalej. Muszę przetestować ją w formie maseczki. Jestem ciekawa efektu :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki aby efekt cię zadowolił :)
UsuńNie miałam jeszcze, ale chyba wreszcie się skuszę ;) Muszę najpierw jednak wykorzystać peeling z Soraya .
OdpowiedzUsuńMiałam peeling soraya i może mówimy o tym samym :)
UsuńTez ja u siebie stosuje, czesto jako maseczke i jestem z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa niestety już skończyłam ale pewnie kiedyś wrócę do tego produktu :)
UsuńCiekawa recenzja! Chyba się skuszę na ten produkt! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
http://meandmy-woorld.blogspot.com/
Również ją lubię, aczkolwiek narazie nie używam mechanicznych zdzieraków :)
OdpowiedzUsuńJa właśnie muszę się wziąść za te peelingi enzymatyczne :)
Usuńuwielbiam ta pastę :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKusisz :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie testowałam, ale bardzo lubię kosmetyki Ziaji ;)
OdpowiedzUsuńMi rzadko co z ziaji przypadnie do gustu ale się zdarza :)
UsuńMiałam :) Jest świetna, niestety szybko zasycha :( Musiałam wyrzucić mniejsze pół tubki bo nie dało się nic wycisnąć :(
OdpowiedzUsuńMi posłużyła kilka miesięcy i nic takiego się nie stało :) może trafiła ci się jakaś felerna seria ?
UsuńChyba się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam jeden produkt z tej serii, na więcej się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńW sumie się nie dziwię :)
UsuńMiałam krem z tej serii i był całkiem dobry. :-)
OdpowiedzUsuńMi te kremy nie przypadły zbyt do gustu :)
UsuńDla mnie bardzo przeciętna ;/
OdpowiedzUsuńTeż ją polubiłam, ale stosuję tradycyjnie jako peeling ;)
OdpowiedzUsuńJa używałam w obu wersjach :)
Usuńuwielbiam ją ;)
OdpowiedzUsuńmoże kiedyś ją wypróbuję, jak na razie muszę zużywać to co mam.
OdpowiedzUsuńJa też mam tego dużo i ostatnio zaniedbywam zużywanie kosmetyków..
Usuńmuszę w końcu sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńkupiłam już drugie opakowanie :D bardzo ją lubie :P
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona :) Bardzo ją lubię :)
OdpowiedzUsuńnei dla mojej cery.
OdpowiedzUsuńOd wieków chcę to kupić ;) Już się tyle pozytywnych recenzji naczytałam :P
OdpowiedzUsuńMam zamiar ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałem próbki tego. Nie najgorsze.
OdpowiedzUsuńSłyszałam pozytywne opinie na temat tej pasy,ja jej nie miałam ale po używaniu toniku i kremu chyba nie skusze się na pastę. U mnie te produkty się nie spisały, a i za Ziają nie przepadam.
OdpowiedzUsuńŻałuję, że nie mogę jej używać :< dla mojej cery jest za mocna ;<
OdpowiedzUsuńKusi mnie cala ta seria ;)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam tak różne opinie na temat tej serii, że zamierzam ją osobiście przetestować, żeby mieć własne zdanie.
OdpowiedzUsuńziajki już dawno u siebie nie miałam, a więc chyba czas najwyższy do nie powrócić ;D
OdpowiedzUsuńmialam probke:)
OdpowiedzUsuńu mnie dobiła już chyba 4 tubka tej pasty:)
OdpowiedzUsuńMega ją lubię! Z tej serii własnie pasta sprawdzila się u mnie najlepiej. I rozważam teraz zakup jej po raz kolejny zaraz kiedy skonczy sie lato do spółki z kremem na dzień i na noc;) Zdecydowanie jeden z moich ulubionych produktów!
OdpowiedzUsuńMam aktualnie jej drugie opakowanie i bardzo lubię ; )
OdpowiedzUsuń