środa, 24 czerwca 2015

Ziaja Kozie mleko pod prysznic

Hej! Dziś opiszę moje odczucia po spotkaniu z Kozim mlekiem pod prysznic Ziaji. Zacznę może od tego że w swoim życiu miałam naprawdę dosyć sporo kosmetyków Ziaji - niestety wiele z nich dla okazało się bublami lub zwykłymi przeciętniakami, dlatego też staram się jak najmniej kupować kosmetyki tej firmy ale pewnego dnia mój M. wracając z zakupów - przyniósł otóż owy kosmetyk więc oboje go zużyliśmy ale wolą wstępu powiem że bez szału.

Od producenta:


Skład:



MOJA OPINIA:

Opakowanie: Plastikowa butelka o pojemności 500 ml z zamknięciem na klik i dosyć małym otworem przez który wydobywamy produkt. Szata graficzna jest przejrzysta a, producent umieścił dla nas potrzebne informacje. Jeżeli zaś chodzi o faktyczny stan zużycia to możemy go sprawdzić jedynie na wyczucie. 
Zapach: Jest to delikatny ale bardziej chemiczny zapach mleczny i nie zbyt przypadł mi do gustu ponieważ te chemiczne zapachy kiepsko znoszę..
Konsystencja: Jest mleczna i dosyć lejąca się - wolę jednak nieco treściwsze preparaty do mycia.
Działanie: Moim zdaniem jest to typowy zwyklaczek który z całą pewnością nie nawilża ani nie odżywia, ja przynajmniej niczego takiego nie wyczułam używając tego kosmetyku. Kozie mleko ma ponoć mieć skuteczne działanie ochronne na naskórek i zapobiegać nadmiernej utracie wody - czego z pewnością nie robi produkt który kosztuje do 10 zł, prędzej nam pomogą jakieś suplementy w tym problemie.. Kosmetyk nie spowodował u mnie żadnych podrażnień ale nie obyłabym się bez nawilżenia po kąpieli. 
Wydajność: Kozie mleko było o pojemności 500 ml i jest to spora pojemność dlatego też starczył mi na ponad miesiąc - myślę że gdyby konsystencja byłaby gęstsza to produkt byłby bardziej wydajny.
Cena: Możemy nabyć ten kosmetyk za cenę do 10 zł więc jest on z pewnością przystępny dla każdego ale nie każdy będzie z niego zadowolony ale z drugiej strony nie ma co się czepiać bo produkt nie kosztował np. 50 zł tylko 10 ;)

Miałyście ?

46 komentarzy:

  1. Nie miałam ale widziałam go. Nie mniej nie przepadam za balsamami do ciała więc problemu nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za Ziają, wolę bardziej naturalne produkty do skóry :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O ile dobrze pamiętam miałam balsam z tej linii i był nawet fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam chyba kiedyś coś z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubię takie zwyklaczki-przeciętniczki hihi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam, ale jakoś zapach mi nie odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię te znajkowe duże żele do mycia :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam go jeszcze nigdy, ale raczej sięgnę po inna wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O, wypróbuję jak skończy mi się to kakaowe :-).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mnie jakoś nie ciekawią ich produkty pod prysznic i też nie lubię takich zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię preparaty z kozim mlekiem, ale zdecydowanie te które ładnie pachną tym melczkiem, a nie chemią. Szkoda, że taki zwyklak z niego.
    :]

    OdpowiedzUsuń
  12. Seria Kozie Mleko mnie w ogóle nie kusi :P Jakoś mnie odrzuca ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. A ostatnio czytałam recenzję na innym blogu i dziewczynka była zadowolona :) Musiałabym i ja go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam, ale zapach mi nie odpowiadał ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Z serii Kozie mleko miałam jedynie krem do rąk i byłam zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jesli zwyklaczek i zapach chemiczny, to mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. szkoda, że taki przeciętny skoro miał tak nawilżać i w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
  18. Odpowiedzi
    1. Ja na początku też ale odkryłam że przez niego mam wysyp nie przyjaciół..

      Usuń
  19. Miałam z tej serii kilka kosmetyków, kiedyś często je kupowałam, ale teraz wole inne. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja kozie mleko z ziaji kocham za zapach. Miałam żel i balsam z tej serii. Gdyby ich kremy do buzi miały lepsze sklady to bym kupowała co jakiś czas :]

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja tam bardzo lubię żele z Zaji :))

    OdpowiedzUsuń
  22. miałam maseczkę saszetkową z tej serii. Lepsza od la roche

    OdpowiedzUsuń