czwartek, 15 stycznia 2015

Love me green Balsam ujędrniający do ciała z zieloną herbatą

Hej! Dziś zaprezentuję wam balsam ujędrniający z firmy Love me green, to pierwszy produkt który od nich używałam a, znalazł się on w listopadowym beglossy. Oczywiście nie miałam pełnowymiarowej wersji a , miniaturę 30 ml i ponieważ smarowałam się nim na konkretne miejsca a, nie na całe ciało starczył mi na kilkanaście użyć.





Od producenta:


Skład:


Konsystencja:


MOJA OPINIA:

Opakowanie: Ponieważ ja mam miniaturę produktu która mieści się w tubce a, pełnowymiarowe opakowania są w butlach z pompkami i oczywiście wolę opakowania z pompkami,atomizerami czy typu airless ale tubki nie są takie złe o ile wykonane z miękkiego plastiku bo twardy utrudnia wydobycie. Również doceniam że choć jest to miniatura to znajdują się informacje o produkcie. A jeśli chodzi o grafikę marki Love me green to mi osobiście się podoba.
Zapach: Wiadomo że jest to kwestia indywidualna ale mi osobiście nie przypadł do gustu. A zapach jest mocny i to zielonej herbaty. Utrzymuje się na skórze na szczęście tylko jakiś czas. 
Konsystencja: Jest gładka i należy do tych gęściejszych. Bardzo ładnie się rozprowadza i wchłania, jest na tyle idealnie gładka że przyjemnie było się tym specyfikiem smarować.
Działanie: Produkt przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry. Balsam szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego filmu na skórze. Bardzo fajnie nawilża oraz trochę ujędrnia - pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku.
Wydajność: Jest dobra a, już szczególnie przy 200 ml.
Cena: I tu pies jest pogrzebany bo cena za pełnowymiarowe opakowanie to 79 zł i jest to trochę sporo biorąc pod uwagę że w mniejszej cenie znajdziemy balsam który będzie robił to samo.

Czy kupię ? NIE

Podsumowując balsam fajnie nawilża a, skóra po nim jest gładka jak przysłowiowa pupa niemowlęcia ale cena tu odstrasza trochę w szczególności że owy balsam nic nadzwyczajnego nie zrobi. Mi również zapach zielonej herbaty nie przypadł do gustu ale to już jest kwestią indywidualną. Skłaniam się bardziej ku innym wersjom i balsamom tej firmy więc dużym prawdopodobieństwem będzie jak coś u nich zamówię ;)

A wy miałyście ten balsam ? Polecacie coś z marki Love me green ?

32 komentarze:

  1. Cena wysoka... w niższych kwotach można spotkać równie dobre produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak miałam próbkę to zapach akurat bardzo mi się podobał :) Ale ta cena nie, nie, nie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapach i działanie by mi się podobało, ale cena już nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie bo w niższej cenie również dostaniemy dobry balsam nawilżający :)

      Usuń
  4. Ja lubię zapach zielonej herbaty także na pewno przypadł by mi do gustu <3 Oj cena stanowczo za wysoka :(

    OdpowiedzUsuń
  5. miałam kilka kosmetyków tej marki sprawdziły się ok, ale są za drogie

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie zapach zielonej herbaty nie przeszkadza:)
    79,00 zł to faktycznie dużo za balsam do ciała...

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że tak drogo... ;) Niestety nie miałam nic z tej marki, ale myślę, że za mniejszą cenę możemy znaleźć coś tańszego. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapach akurat myślę, że przypadł by mi do gustu. cena jednak ne :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie skuszę się. U mnie zapach pełni kluczową rolę jeśli chodzi o wybór kosmetyku. A tutaj jestem prawie pewna, że nie przypadłby mi on do gustu. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja miałam balsam i coś jeszcze - nie zawiodłam się :) Na to się nie skusze oj nie :]

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej go nie kupię. Za zapachem zielonej herbaty też nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mialam, ale cena faktycznie "troszke" wysoka, wiec raczej sie nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajnie, że nawilża, ale cena i kiepski zapach przemawiają na nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. zapach może być zacny ale drogawy produkt sam w sobie...

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam kilka próbek tego balsamu i mnie też zapach nie przypadł do gustu :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja chyba od nich jeszcze nic nei miałam, a tego produktu, to z pewnością już nie zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. matko kochana - 80zł za 200ml balsamu?! ja chyba jestem zbyt oszczędna na takie fanaberie ;) przecież można nabyć dużo lepsze produkty za 1/3 tej ceny i mniej..

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczerze to nie polubiłam się z żadnym kosmetykiem który miałam z LMG, poza tym ceny są jak dla mnie za bardzo przesadzone ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam próbkę ale totalnie nie podobał mi sie zapach ;/

    OdpowiedzUsuń
  20. kusi mnie kupić coś z tej marki

    OdpowiedzUsuń